Polscy eksperci od żywienia przestrzegają przed nadmierną ilością spożywanego białka w diecie dziecka.
11.05.2016 r. w Warszawie, na spotkaniu dla mediów, specjaliści w dziedzinie pediatrii, neonatologii i biologii molekularnej podkreślali, że obecnie za mało wagi przywiązujemy do ilości białka w diecie najmłodszych. Podali do wiadomości, że dzieci w wieku 2-3 lat spożywają w Polsce o 600 proc. za dużo białka. I tylko 7 proc. matek właściwie karmi swoje dzieci, a aż 85 proc. uważa, że robi to prawidłowo. Może wynikać to ze stereotypu, że duże ilości białka w diecie wpływają na szybszy wzrost dziecka.
Naukowcy mówili, że aktualnie wiadomo, iż to, co dziecko spożywa w pierwszym okresie życia – jeszcze w łonie matki i przez pierwsze 2-3 lata po przyjściu na świat – programuje jego metabolizm i wpływa na ryzyko wystąpienia u niego w przyszłości chorób cywilizacyjnych takich jak otyłość, cukrzyca, choroby układu krążenia, a nawet nowotwory. Geny decydują o tym tylko w 20 proc., za resztę odpowiada dieta, aktywność fizyczna, nawyki takie jak picie alkoholu, palenie papierosów.
Co robić, żeby nie przekraczać zalecanej ilości białka? Po pierwsze zaraz po urodzeniu i przez kolejne 6 miesięcy wyłącznie karmić naturalnie. Nie ma nic lepszego dla niemowlaka. Mleko matki zawiera najbardziej wartościowe białka i tu nie ma mowy o ich przedawkowaniu. Jeżeli karmienie piersią nie jest możliwe, dziecko powinno dostawać mieszankę mleczną o składzie jak najbardziej przypominającym mleko mamy, także pod względem zawartości białka. Ważne również jest to, żeby pod żadnym pozorem nie przekraczać dawek sugerowanych przez producenta a tym bardziej wsypywać więcej mieszanki do wody niż podaje producent. Jednocześnie małym dzieciom nie powinno się podawać mleka krowiego zamiast mieszanek mlecznych, gdyż zawiera ono znacznie więcej białka niż mleko ludzkie, a ludzkie noworodki i niemowlęta nie potrzebują go w takich ilościach. Ponadto mleko krowie sprzyja m.in. alergii.
Jeśli chodzi o białko w diecie starszych maluchów to spożywają one za dużo mięsa, serków, jogurtów, serów topionych, serów żółtych. Zaleca się spożywać więcej warzyw, owoców i produktów pełnoziarnistych, ponieważ tych w diecie jest za mało. Dziecko po ukończeniu pierwszego roku życia powinno jeść mięso nie częściej niż 2-3 razy w tygodniu, ryby 1-2 razy w tygodniu, natomiast jajka 2-3 razy w tygodniu.
Według norm opracowanych przez Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie dzieci do 6. miesiąca życia powinny jeść 1,52 gramów białka na 1 kg masy ciała na dobę (maksymalnie 10 gramów dziennie), w drugim półroczu norma ta wynosi 1,6 g na dobę (łącznie 14 g). Dzieci w wieku 2-3 lat powinny spożywać ok. 1 grama na 1 kg masy ciała dziennie.
Otyłość a białko
W Polsce wyniki badań pokazują, że 14 proc. dzieci do 3. roku życia ma nadwagę, a 13 proc. – otyłość. Do tej pory otyłość kojarzyła się głównie ze spożywaniem nadmiernej ilości węglowodanów i tłuszczów. Teraz wiadomo, że może jej sprzyjać też nadmiar białka w diecie dziecka.
Pomimo, że białko jest składnikiem niezbędnym do rozwoju i wzrostu dzieci, a jego niedobór ma negatywny wpływ na zdrowie maluchów (prowadzi m.in. do zahamowania wzrostu, niedowagi, ale też spowolnienia funkcji mózgu, wtórnej niedokrwistości, braku energii) jego nadmiar też jest szkodliwy i może wpływać na rozwój predyspozycji do nadwagi i otyłości.
Dzieci dotknięte otyłością są bardziej narażone w przyszłości na zaburzenia metaboliczne. Co więcej badania pokazują też, że nadmierna ilość białka w diecie dziewczynek może przyczyniać się do wcześniejszego wystąpienia u nich pierwszej miesiączki, co zwiększa w przyszłości ryzyko zachorowania na raka piersi. Ponadto nadmierne spożycie białka może być przyczyną uszkodzenia nerek, a nawet skutkować podwyższonym poziomem cholesterolu, czyli zwiększać ryzyko miażdżycy.
Genetycy uważają, że nadmiar białka w diecie sprzyja skłonnościom do tycia, ponieważ powoduje zmiany w metabolizmie węglowodanów i tłuszczów. Dochodzi do tego na drodze modyfikacji aktywności genów. Są to procesy określane mianem zmian epigenetycznych, tj. zmian w aktywności genów, które nie są zależne od sekwencji DNA, ale od zmian biochemicznych. Modyfikacje epigenetyczne mogą zmienić nasze predyspozycje dziedziczone w genach i są zależne od czynników środowiskowych, m.in. od tego, co i w jakich ilościach spożywamy.
„Białko to ważny budulec, często porównywany do fundamentu budowli, jaką jest ludzki organizm. By piął się on proporcjonalnie w górę, muszą zostać zachowywane odpowiednie proporcje poszczególnych składników. Podobnie jest z małymi dziećmi – by proces ich wzrostu przebiegał prawidłowo, ich dieta powinna dostarczać optymalnych ilości poszczególnych składników odżywczych – unikać należy niedoborów, ale również nadmiarów każdego z nich.” Anna Kaczmarek
Źródło:
- http://natemat.pl/179589,za-duzo-bialka-w-diecie-dzieci-daj-dziecku-owoce-i-warzywa-zamiast-miesa-i-serkow
- http://tvnmeteoactive.tvn24.pl/dieta,3016/naukowcy-alarmuja-polskie-dzieci-spozywaja-o-600-proc-bialka-za-duzo,202209,0.html